Cześć!
Santos Dumont a właściwie Alberto Santos Dumont to jedna z
najważniejszych postaci w Brazylii, której imię nosi wiele brazylijskich ulic,
w Polsce jednak postać ta jest praktycznie zupełnie nieznana. Kim jest ten człowiek? Na to pytanie znajdziecie odpowiedź w moim poniższym poście.
|
Alberto Santos Dumont * |
Santos Dumont, urodzony w 1873 roku, to przede wszystkim pionier
brazylijskiego lotnictwa. Urodził się w Brazylii, jego matka Francisca de Paula
Santos, była Brazylijką, natomiast ojciec Henri Dumont – francuskim inżynierem.
Razem jego rodzice mieli ośmioro dzieci a Alberto urodził się jako szósty z
kolei. Dokładnie w roku urodzin Santosa jego rodzina przeniosła się ze stanu
Rio de Janeiro do gospodarstwa domowego w miejscowości Palmira w stanie Minas
Gerais, które obecnie nosi nazwę Santos Dumont, na cześć swojego
najpopularniejszego mieszkańca. Sześć lat później, rodzina Durmont sprzedała
swoją posiadłość w miejscowości Valença w stanie Rio de Janeiro i kupiła posiadłość w Ribeirão Preto w
stanie São Paulo. Dzięki temu zakupowi rodzina rozpoczęła plantację kawy i założyła
spółkę Dumont Coffee Company, która przyniosła ogromne zyski.
Jako dziecko Alberto interesował
się mechaniką i jak sam mówił, jego największą radością oprócz książek Juliusza
Verne'a, było dbanie o sprzęt mechaniczny jego ojca. Książki Verne’a również
miały ogromy wpływ na małego chłopca, który czytając je wyobrażał sobie okręty
podwodne, balony i wszystkie inne fantastyczne środki transportu. Prawdopodobnie to właśnie
w tym czasie w jego umyśle narodziła się myśl skonstruowania maszyny, jaką dziś
nazywamy samolotem. Technologia ciągle fascynowała młodego chłopca, który
zaczął budować pierwsze latawce i samolociki napędzane śmigłem wykonanym ze
skręconych sprężyn gumowych. Ponad to, co roku w dniu 24 czerwca, czyli w noc
świętojańską, znaną w Brazylii jako Dzień Św. Jana, zgodnie z tradycją, młody
chłopiec wykonywał i puszczał w powietrze balony, obserwując jak unoszą się one w
powietrzu.
W 1891 roku, niespełna
osiemnastoletni młodzieniec odbył podróż do Europy, odwiedzając między innymi
Anglię, gdzie doszlifował swój angielski oraz Francję – rodzinny kraj swojego
ojca, gdzie wspiął się na Mont Blanc. Wspinaczka na ponad 5000 metrową górę,
dała mu wyobrażenie o wysokości, którą tym bardziej się zainteresował.
Rok później powrócił do Francji,
gdzie rozpoczął studia techniczno-naukowe z nauczycielem o nazwisku Garcia,
pochodzącym z Hiszpanii.
Dwa lata później, w 1894 roku,
wyjechał do Stanów Zjednoczonych, odwiedzając m.in. Nowy Jork, Chicago i
Boston.
Kolejny raz młody Dumont powrócił
do Francji w 1897 roku. Miał wtedy 24 lata i był już dziedzicem bogactwa
swojego ojca, który zmarł przed pięcioma laty. Przebywając w Europie, zatrudnił
on zawodowych lotników, którzy nauczyli go sztuki pilotarzu balonem. Niespełna
trzy lata później, w 1900 roku, Alberto miał już na swoim koncie stworzenie dziewięciu
balonów, z których dwa: “Brazylia” i “Ameryka” stały się dość sławne.
Ciągle jednak w umyśle młodego
wynalazcy tkwił pomysł o napędzaniu maszyn latających silnikami spalinowymi.
Pierwszy sterowiec zaprojektowany
przez Brazylijczyka nosił nazwę N-1 i został wykonany w 1898 roku. Nie była to
jednak konstrukcja udana, gdyż uległ on awarii i po wzbicu się na wysokość 400
metrów zaczął nagle opadać, ze swoim konstruktorem na pokładzie. Później, w
jednym z wywiadów, Santos Durmont opisał o tym jak uciekał od pewnej śmierci.
Warto również wspomnieć, że silnik zastosowany w tym sterowcu, to dwucylindrowy
silnik Dion-Bouton, który w oryginale dostarczał 1,5 KM, lecz został on
zmodyfikowany przez Dumonta tak, że jego moc wzrosła aż do 3,5 KM. Silnik nie
był jednak udany i nie był stosowany w późniejszych konstrukcjach.
Rok później w 1899 Alberto
skonstruował kolejną wersję sterowca o nazwie N-2. Wymiarami przypominał on poprzednika,
jednak różniła się średnica balonu, co dawało większą objętość, aż o 200 metrów
sześciennych. Niestety pierwsze testy zaplanowano na 11 maja 1899 roku, w dzień
w który padał ulewny deszcz. Pod wpływem wody balon stał się ciężki a test
zakończył się na pobliskich drzewach.
Jak na prawdziwego wynalazcę
przystało, niepowodzenia tylko wzmocniły chęć osiągnięcia celu, dlatego
jeszcze w tym samym roku powstała kolejna generacja maszyny powietrznej o
nazwie N-3. Tym razem planowany oblot wokół Wieży Eiffla udał się i został
przeprowadzony bez problemów, z miękkim lądowaniem.
Nowy wiek rozpoczął nową epokę w
lotnictwie. Już w 1900 roku, milioner żydowskiego pochodzenia, Henri Deutsch de la Meurthe, wysłał list do
prezydenta francuskiego aeroklubu, w którym zobowiązał się wypłacić 100 000
franków osobie, która jako pierwsza skonstruuje maszynę latającą, która będzie w
stanie wystartować z parku Saint Cloud, okrążyć wierzę Eifla i wylądować w czasie
maksymalnie 30 minut. Aby to uczynić, konstrukcja musiała osiągnąć średnią
prędkość powyżej 22 km/h. W tym czasie oczywiście nie istniała taka maszyna,
lecz konkurs i nagroda skutecznie zachęciły wszystkich zainteresowanych
lotnictwem do pracy nad maszyną, która sprosta tym wymaganiom.
W wyniku prac nad konkursem, Dumont wykonał kolejną wersję swojej maszyny o
nazwie N-5. Tym razem maszyna posiadała silnik o mocy 16 KM. Ze swoją maszyną Brazylijczyk postanowił wykonać próbę i w dniu 13 lipca 1901 roku odbył lot wokół
Wieży Eiffla. Wymagania odnoście trasy lotu zostały spełnione, lecz Dumont
przekroczył dopuszczalny czas lotu. Koleny lot odbył 8 czerwca, niespełna
miesiąc później. Druga próba zakończyła się jednak fatalnie, gdyż balon
zachaczył o budynek i eksplodował. Na szczęście pilotowi udało wyść się z
wypadku bez szwanku.
Przed Brazylijczykiem nie było innego wyjścia niż poprawienie mankamentów konstrukcji, wykonując kolejną wersję swojej maszyny. Tak też
zrobił, skonstruował nową maszynę o nazwie N-6, napędzaną 20-konnym silnikiem i
19 października 1901 roku wykonał lot spełniając wszystkie wymagania i
wygrywając główną nagrodę. Wygranie konkursu przyniosło mu wielką
sławę w lotnictwie, a sam Dumont, dziedzic fortuny brazylijskiego potentata
kawy, wszystkie pieniądze z wygranej podzielił na zespół swoich
współpracowników i bezdomnych paryżan. Znany już wtedy Brazylijczyk, zaczął
otrzymywać listy z wielu krajów, w różnych językach, brazylijski prezydent
przekazał mu nagrodę w wysokości równej wygranej w konkursie, książe Monako
Albert I, ufundował dla Dumonta całkiem nowy hangar, dla jego dalszej pracy a
nawet zaproszono go do Stanów Zjednoczonych, gdzie zwiedził laboratoria Thomasa
Edisona i został przyjęty w Białym Domu przez prezydenta Theodora Roosevelta.
|
Alberto Santos Dumont podczas okrążania Wieży Eiffla ** |
Brazylijski wynalazca nie spoczął jednak na laurach i w niedługim czasie
wykonał kolejny projekt o nazwie N-7. Historia tego modelu jest jednak zupełnie
inna od poprzednich. Sterowiec został wykonany i przetestowany we Francji a w
maju 1904 roku został ukazany na wystawie w Saint Louis w USA. Tam doszło do
rozbicia i zniszczenia maszyny, bez możliwości jej odbudowy. Okazało się, że
wszysto to było wynikiem sabotażu, gdyż wykryto 48 nakłuć obudowy, co
bezpośrednio przyczyniło się do wypadku. Sprawcy nie wykryto.
Kolejne modele, N-8 i N-9 Durmont wykonał na zlecenie amerykańskiego
kolekcjonera o nazwisku Boyce.
Następna wersja sterowca, o nazwie N-10 była już na tyle duża, że mogła
pomieścić kilka osób i służyć do transportu publicznego.
W 1906 roku Dumont skonstruował swój pierwszy samolot, czyli projekt o
nazwie „14-bis”. Przez wielu, to właśnie ten model uważany jest za pierwszy
samolot. Teza ta istnieje, gdyż mimo iż bracia Wright skonstruowali swoją
maszynę o trzy lata wcześniej, to właśnie samolot Brazylijczyka posiadał
podwozie dzięki któremu maszyna mogła startować samodzielnie z dowolnego
płaskiego terenu, a nie przy pomocy szyn, lub potrzeby startu pod wiatr – jak maszyna
dwóch amerykanów.
Brazylijczyk ciągle pracował nad nowymi projektami, próbował też
konstruować śmigłowce. Wszystko zmieniło się w 1910 roku, gdy zaczął chorować
na stwardnienie rozsiane. Niedługo później, w 1914 roku nadeszła I Wojna
Światowa. Podczas wybuchu wojny, Santos Dumont ciągle przebywał we Francji i
patrzył bezradnie, jak marzenie jego życia – maszyna latająca, mająca dawać
ludziom wolność i przyniosić korzyści, używana jest przez walczące ze sobą
strony konfliktu.
W 1915 roku, zdrowie Dumonta się pogorszyło i postanowił on wrócić do
Brazylii i zamieszkał niedaleko Rio de Janeiro, w mieście Petrópolis. Jako ciekawostę można podać, że sam
zaprojektował swój dom, nazywając go „A Encantada” – czyli magicznym,
zaczarowanym. Obecnie w tym domu znajduje się muzeum, poświęcone jego życiu. W
latach późniejszych, mieszkał on czasowo w Paryży, São Paulo, Rio de
Janeiro, Petrópolis oraz w starym gospodarstwie rolnym należącym do jego rodziny. Durmonta ciągle przerażała
wizja używania samolotów w wojnach, dlatego w 1926 roku zwrócił się z apelem do
Ligi Narodów o zaprzestanie wykorzystywania samolotów do działań wojennych. Ufundował nawet nagrodę, w wysokości 10 000 franków dla osoby, która napisze najlepszą pracę przeciwko używaniu samolotów wojskowych.
W latach 30 XX wieku w Brazylii wybuchła rewolucja. Armia Brazylijska użyła wtedy samolotów do bombardowania powstania w São Paulo. Dumont przebywał w tym czasie w miejscowości Guarujá, niecałe 100 km od São Paulo i na pewno słyszał i widział, do czego wykorzystano dzieło jego życia. W dniu 25 lipca 1932 roku zmarł, a oficjalną przyczyną zgonu, według lekarzy sądowych był atak serca. Pokojówki, które pierwsze odkryły ciało, zeznały jednak, że Dumont popełnił samobójstwo poprzez powieszenie. W tak smutny sposób kończy się historia jednego z najwybitniejszych brazylijczyków i wynalazcy o światowej sławie.
* zdjęcie pobrano ze strony:
** zdjęcie pobrano ze strony: