Zdj. 1 - Budynek Joelma obecnie |
W samym sercu São Paulo, w 1971 roku został oddany do użytku budynek o nazwie „Edifício
Joelma”. Jego historia jest jednak
zupełnie inna niż większości podobnych obiektów. Wiele osób twierdzi, że nad
ziemią na której powstał budynek wisi klątwa, która spowodowała później śmierć
prawie 200 osób.
Konstrukcja budynku
Budowa obiektu
została zapoczątkowana w 1969 roku przez firmę „Joelma S.A - Importadora,
Comercial e Construtora”, od której budynek przyją swoją nazwę. Jeden z
dyrektorów firmy, Jorge Cassab, zapewniał że budynek posiada najnowocześniejszy
w tamtych czasach system przeciwpożarowy.
Budynek
wykonano w konstrukcji żelbetowej, wprawiono płaskie okna o aluminiowych
oprawach a dach wykonano z płyt azbestowo-cementowych. Po ukończeniu jego
wysokość wynosiła 25 pięter, do których dostęp zapewniały 4 windy.
Przeznaczenie budynku
Obiekt zaprojektowany
został jako typowy budynek biurowy, powstały jako jeden z setek podobnych w
centrum biznesowym największego miasta w Ameryce Południowej. Miejsce w
piwnicach służyło jako baza dokumentów
dla firm. Piętra od 1 do 10 były zaprojektowane jako parkingi i dopiero wyżej
(piętra 11-25) znajdowały się biura.
Dzień pożaru
W 1972 roku,
czyli tuż po ukończeniu budowy budynku, został on wynajęty dla jednego z banków
o nazwie „Banco Crefisul de Investimentos”.
Firma powoli urządzała się w nowym miejscu, gdy rankiem, 1 lutego 1974
roku o godzinie 08:54 w wyniku zwarcia urządzeń klimatyzacyjnych wybuchł pożar.
Swoje źródło miał on na 12 piętrze, więc zaledwie jedno piętro z biurami
znajdowało się poniżej, reszta została odcięta. Ogień szybko rozprzestrzenił
się na kolejne piętra, a wyposażenie biur w tkaniny syntetyczne, drewniane
meble i zasłony tylko to ułatwiły.
Do obsługi
dwóch wierz biurowych służyła tylko jedna klatka schodowa, w budynku nie było
straży pożarnej ani planów ewakuacji. (tak to jest jak się zawierza
marketingowcom).
Na początku
pożaru wielu osobom udało się uciec dzięki windom, lecz po czasie gdy przestały
one działać, ludzie zostali pozostawieni bez drogi ucieczki. Wiele pracowników
w gęstym dymie, zamiast zejść po schodach w dół, udało się na wyższe piętra w
nadziei, że z czasem ktoś ich uratuje. Inni próbowali schronić się przed dymem
i ogniem w łazienkach i na parapetach. Pracownicy z najwyższych pięter wspięli
się na ostatnie, 25te piętro i wyszli na tarasy należące do obu wierz, dzięki
czemu ocaleli od śmierci.
Akcja ratownicza
Zdj. 2 - Akcja ratownicza |
Straż pożarna w
São Paulo otrzymała pierwsze
zgłoszenie o pożarze o godzinie 09:03. Niestety z powodu korków na
ulicach, strażacy mieli problemy, by szybko dotrzeć do celu. Jednostkom straży
pożarnej, znajdującym się najbliżej obiektu, udało się przybyć na miejsce
dopiero o godzinie 09:10. Na miejsce zostały też wysłane śmigłowce ratownicze,
lecz nie mogły one wylądować na dachu budynku - nie był on wyposażony w
lądowisko dla helikopterów.
Wielu z
przybyłych na miejsce strażaków, nie było wyposażonych w podstawowy sprzęt do
ratowania ludzi w tych warunkach (nie mieli masek tlenowych). Poważnie
utrudniało to akcję ratowniczą na wyższych piętrach. W czasie, kiedy strażacy
wchodzili coraz wyżej, napotykali już na zwłoki pracowników. Niektórzy (w
liczbe ok 20 osób), znajdujący się wyżej zaczęli wyskakiwać z okien – nikt z nich
nie przeżył.
Dopiero
półtorej godziny po wybuchu pożaru, na miejsce dotarł helikopter Brazylijskich
Sił Powietrznych (Força Aérea Brasileira), który był w stanie zawisnąć w powietrzu i pomóc znajdującym się na dachu
budynku osobom. Niestety dla większości pracowników banku było już za późno.
Temperatura na najwyższych piętrach wynosiła już wtedy ponad 100 st. Celsjusza.
Udało się ocalić jedynie osoby z Wierzy Północnej, wszyscy znajdujący się na
dachu Wierzy Południowej zmarli.
Około 10:30
ogień strawił praktycznie cały materiał palny znajdujący się w budynku. Ze
wszystkich 756 pracowników znajdujących się w środku, śmierć poniosło 191 osób
a ponad 300 zostało rannych.
Zdj. 3 - Ogień w budynku |
Śledztwo
Już po roku
zakończono postępowanie w sprawie przyczyn pożaru. Dowiedziono, że instalacja
elektryczna była źle zaprojektowana i przeciążona przez zbyt dużą ilość
urządzeń elektrycznych. W rezultacie wielu pracowników i kierownik działu
administracyjnego firmy odpowiedzialnej za katastrofę, dostało kary 2 i 3 lat
więzienia.
Po pożarze
Pożar dotkliwie
zniszczył budynek i potrzeba było czterech lat na odbudowanie zniszczeń. Niestety
nigdy, do dnia dzisiejszego włącznie, obiekt nie był w stanie wynająć całej
przewidzianej do tego przestrzeni. W połowie 2000 roku zmieniono nazwę budynku
na „Edifício Praça da Bandeira”.
Historia przeklętej ziemi?
Po pożarze i ponownym oddaniu budynku do użytku, wielu
pracowników opowiadało o dość dziwnych zdarzeniach jakich byli świadkami.
Okazuje się, że słyszeli oni dziwne głosy i widzieli duchy zmarłych.
Przyjrzyjmy się więc bliżej historii miejsca na którym wybudowano wierzowiec.
Mimo iż spoglądając dziś na centrum São Paulo widzimy w
większości beton i wieżowce, to jeszcze 60 lat temu teren ten wyglądał zupełnie
inaczej. W 1948 roku na miejscu w którym później stanął budynek Joelma, istniał
dom rodzinny, należący do rodziny 26-letniego nauczyciela chemii Paulo Camargo.
Mieszkał on tam z matką i dwiema siostrami. Historia rodziny jest jednak
tragiczna. Z nieznanych przyczyn Paulo zastrzelił matkę oraz obie siostry i
wrzucił ich ciała do studni, samemu popełniając później samobójstwo. Policja
podejrzewała, że powodem zbrodni mogło być odrzucenie jego narzeczonej przez
rodzinę lub to, że matka i siostry były na tyle chore, iż Paulo nie chciał się
dla nich poświęcać i opiekować się nimi. Są to jednak jedynie przypuszczenia,
nigdy niepotwierdzone.
Historia 13 dusz
Podczas pożaru
z 1974 roku, 13 pracowników biurowca postanowiło uciec z budynku za pomocą
windy, ta jednak odmówiła posłuszeństwa i zamiast im pomóc, uwięziła ich.
Wszystkie osoby zmarły i żadnej z nich nie udało się zidentyfikować. Ich ciała
pochowano razem na cymentarzu „São Pedro” w jednej z dzielnic São Paulo. Obecni pracownicy budynku opowiadają o tym, że słyszą wołania o pomoc
dochodzące z windy oraz widzą w budynku tajemnicze postacie. Inni skarżą się na
samozamykające się drzwi i trzaski o niezidentyfikowanym pochodzeniu.
Zdj. 4 - Groby 13 niezidentyfikowanych osób zmarłych w windzie |
Ciekawostki
- Na podstawie historii budynku, nakręcono film produkcji brazylijskiej o nazwie: „Joelma, 23º andar”