piątek, 24 lipca 2015

Historia budynku Joelma w São Paulo – Czy powstał na przeklętej ziemi?

Zdj. 1 - Budynek Joelma obecnie

W samym sercu São Paulo, w 1971 roku został oddany do użytku budynek o nazwie „Edifício Joelma”. Jego historia jest jednak zupełnie inna niż większości podobnych obiektów. Wiele osób twierdzi, że nad ziemią na której powstał budynek wisi klątwa, która spowodowała później śmierć prawie 200 osób.


Konstrukcja budynku


Budowa obiektu została zapoczątkowana w 1969 roku przez firmę „Joelma S.A - Importadora, Comercial e Construtora”, od której budynek przyją swoją nazwę. Jeden z dyrektorów firmy, Jorge Cassab, zapewniał że budynek posiada najnowocześniejszy w tamtych czasach system przeciwpożarowy.
Budynek wykonano w konstrukcji żelbetowej, wprawiono płaskie okna o aluminiowych oprawach a dach wykonano z płyt azbestowo-cementowych. Po ukończeniu jego wysokość wynosiła 25 pięter, do których dostęp zapewniały 4 windy.

Przeznaczenie budynku


Obiekt zaprojektowany został jako typowy budynek biurowy, powstały jako jeden z setek podobnych w centrum biznesowym największego miasta w Ameryce Południowej. Miejsce w piwnicach  służyło jako baza dokumentów dla firm. Piętra od 1 do 10 były zaprojektowane jako parkingi i dopiero wyżej (piętra 11-25) znajdowały się biura.

Dzień pożaru


W 1972 roku, czyli tuż po ukończeniu budowy budynku, został on wynajęty dla jednego z banków o nazwie „Banco Crefisul de Investimentos”.  Firma powoli urządzała się w nowym miejscu, gdy rankiem, 1 lutego 1974 roku o godzinie 08:54 w wyniku zwarcia urządzeń klimatyzacyjnych wybuchł pożar. Swoje źródło miał on na 12 piętrze, więc zaledwie jedno piętro z biurami znajdowało się poniżej, reszta została odcięta. Ogień szybko rozprzestrzenił się na kolejne piętra, a wyposażenie biur w tkaniny syntetyczne, drewniane meble i zasłony tylko to ułatwiły.

Do obsługi dwóch wierz biurowych służyła tylko jedna klatka schodowa, w budynku nie było straży pożarnej ani planów ewakuacji. (tak to jest jak się zawierza marketingowcom).

Na początku pożaru wielu osobom udało się uciec dzięki windom, lecz po czasie gdy przestały one działać, ludzie zostali pozostawieni bez drogi ucieczki. Wiele pracowników w gęstym dymie, zamiast zejść po schodach w dół, udało się na wyższe piętra w nadziei, że z czasem ktoś ich uratuje. Inni próbowali schronić się przed dymem i ogniem w łazienkach i na parapetach. Pracownicy z najwyższych pięter wspięli się na ostatnie, 25te piętro i wyszli na tarasy należące do obu wierz, dzięki czemu ocaleli od śmierci.

Akcja ratownicza


Zdj. 2 - Akcja ratownicza
Straż pożarna w São Paulo otrzymała pierwsze zgłoszenie o pożarze o godzinie 09:03. Niestety z powodu korków na ulicach, strażacy mieli problemy, by szybko dotrzeć do celu. Jednostkom straży pożarnej, znajdującym się najbliżej obiektu, udało się przybyć na miejsce dopiero o godzinie 09:10. Na miejsce zostały też wysłane śmigłowce ratownicze, lecz nie mogły one wylądować na dachu budynku - nie był on wyposażony w lądowisko dla helikopterów.

Wielu z przybyłych na miejsce strażaków, nie było wyposażonych w podstawowy sprzęt do ratowania ludzi w tych warunkach (nie mieli masek tlenowych). Poważnie utrudniało to akcję ratowniczą na wyższych piętrach. W czasie, kiedy strażacy wchodzili coraz wyżej, napotykali już na zwłoki pracowników. Niektórzy (w liczbe ok 20 osób), znajdujący się wyżej zaczęli wyskakiwać z okien – nikt z nich nie przeżył.

Dopiero półtorej godziny po wybuchu pożaru, na miejsce dotarł helikopter Brazylijskich Sił Powietrznych (Força Aérea Brasileira), który był w stanie zawisnąć w powietrzu i pomóc znajdującym się na dachu budynku osobom. Niestety dla większości pracowników banku było już za późno. Temperatura na najwyższych piętrach wynosiła już wtedy ponad 100 st. Celsjusza. Udało się ocalić jedynie osoby z Wierzy Północnej, wszyscy znajdujący się na dachu Wierzy Południowej zmarli.

Około 10:30 ogień strawił praktycznie cały materiał palny znajdujący się w budynku. Ze wszystkich 756 pracowników znajdujących się w środku, śmierć poniosło 191 osób a ponad 300 zostało rannych.

Zdj. 3 - Ogień w budynku


Śledztwo


Już po roku zakończono postępowanie w sprawie przyczyn pożaru. Dowiedziono, że instalacja elektryczna była źle zaprojektowana i przeciążona przez zbyt dużą ilość urządzeń elektrycznych. W rezultacie wielu pracowników i kierownik działu administracyjnego firmy odpowiedzialnej za katastrofę, dostało kary 2 i 3 lat więzienia.

Po pożarze


Pożar dotkliwie zniszczył budynek i potrzeba było czterech lat na odbudowanie zniszczeń. Niestety nigdy, do dnia dzisiejszego włącznie, obiekt nie był w stanie wynająć całej przewidzianej do tego przestrzeni. W połowie 2000 roku zmieniono nazwę budynku na „Edifício Praça da Bandeira”.

Historia przeklętej ziemi?


Po pożarze i ponownym oddaniu budynku do użytku, wielu pracowników opowiadało o dość dziwnych zdarzeniach jakich byli świadkami. Okazuje się, że słyszeli oni dziwne głosy i widzieli duchy zmarłych. Przyjrzyjmy się więc bliżej historii miejsca na którym wybudowano wierzowiec.

Mimo iż spoglądając dziś na centrum São Paulo widzimy w większości beton i wieżowce, to jeszcze 60 lat temu teren ten wyglądał zupełnie inaczej. W 1948 roku na miejscu w którym później stanął budynek Joelma, istniał dom rodzinny, należący do rodziny 26-letniego nauczyciela chemii Paulo Camargo. Mieszkał on tam z matką i dwiema siostrami. Historia rodziny jest jednak tragiczna. Z nieznanych przyczyn Paulo zastrzelił matkę oraz obie siostry i wrzucił ich ciała do studni, samemu popełniając później samobójstwo. Policja podejrzewała, że powodem zbrodni mogło być odrzucenie jego narzeczonej przez rodzinę lub to, że matka i siostry były na tyle chore, iż Paulo nie chciał się dla nich poświęcać i opiekować się nimi. Są to jednak jedynie przypuszczenia, nigdy niepotwierdzone.

Historia 13 dusz


Podczas pożaru z 1974 roku, 13 pracowników biurowca postanowiło uciec z budynku za pomocą windy, ta jednak odmówiła posłuszeństwa i zamiast im pomóc, uwięziła ich. Wszystkie osoby zmarły i żadnej z nich nie udało się zidentyfikować. Ich ciała pochowano razem na cymentarzu „São Pedro” w jednej z dzielnic São Paulo. Obecni pracownicy budynku opowiadają o tym, że słyszą wołania o pomoc dochodzące z windy oraz widzą w budynku tajemnicze postacie. Inni skarżą się na samozamykające się drzwi i trzaski o niezidentyfikowanym pochodzeniu.

Zdj. 4 - Groby 13 niezidentyfikowanych osób zmarłych w windzie


Ciekawostki


  • Na podstawie historii budynku, nakręcono film produkcji brazylijskiej o nazwie: „Joelma, 23º andar”

Linki (źródła)





2 komentarze:

  1. Ciekawa historia, ten budynek chyba rzeczywiście jest na przeklętej ziemi.

    OdpowiedzUsuń
  2. Super to zostało opisane. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń